Witajcie
Czas Świąt Bożego Narodzenia jest czasem szczególnym, magicznym.
Dla każdego powinien być radosny, pełen nadziei, dobrych słów i wspaniałych smaków.
Dlatego z tej okazji chcę zaprosić Was moi mili do Noworocznego Candy.
Zastanawiałam się nad terminem, zapisy potrwają do 31.12.2013. Przedłużam świąteczny czas.
Losowanie odbędzie się zaraz po Nowym Roku. Myślę że wyniki ogłoszę ok 2-3 stycznia.
Zapraszam serdecznie do zabawy.
Zasady są proste i ogólnie znane
1.Pod tym postem zostawcie proszę komentarz z chęcią wzięcia udziału w candy.
2. Napiszcie proszę Wasz ulubiony zwyczaj lub tradycję związaną ze Świętami Bożego Narodzenia jaką kultywujecie w swoich domach. Ciekawią mnie obyczaje z różnych stron Polski.
3. Zapraszam serdecznie do zostania ze mną dłużej i obserwowania bloga (nie jest to warunek konieczny), ale będzie mi bardzo miło.
4. Zamieśćcie banerek z informacją o candy w pasku bocznym swojego bloga, podlinkowany do tego posta z candy.
5. Zapraszam też do polubienia mnie i artfarmy na facebooku. klik
6. Candy ogłoszę też na facebooku, tam też można zgłaszać chęć udziału.
7.Jeśli nie prowadzicie bloga proszę o pozostawienie adresu email.
8. Losowanie odbędzie się jeśli do zabawy zgłosi się minimum 15 osób.
9.Paczkę wysyłam na terenie Polski.
Nagroda to niespodzianka, tak jak prezenty pod choinką ;)
Jednak uchylę rąbka tajemnicy...
z pewnością będzie to zimowa wersja lalki i trochę "przydasi".
W najbliższym czasie mam zamiar uszyć nowe zimowe lalki i jedna z nich trafi do kogoś z Was:)
Zapraszam na Noworoczne Candy w artfarmie:)
banerek do pobrania:
Pozdrawiam
Ohhh cudnie! chętnie przygarnę lalę dla mojej siostrzenicy :)
OdpowiedzUsuńU mnie święta są chyba bardzo tradycyjne:
choinka, wigilia w gronie rodzinnym z 13-stoma potrawami, po wigilii otwieramy prezenty....
Pozdrawiam, Ania
Dziękuję za udział:)
UsuńRównież bardzo chętnie ją przygarnę :)
OdpowiedzUsuńMoje święta? Za każdym razem inne. Mam dużą rodzinę, więc najważniejszą tradycją wydaje się być gotowanie. A w szczególności "ciapanie" (krojenie :>) warzyw do sałaki jarzynowej, bez której nie ma świąt! Po całym domu rozchodzi się zapach gotowanych warzyw, a kiedy są już w kawałkach w takiej wieeeelkiej misie, która zajmuje pół stołu, przekładamy je do małych salaterek i dekorujemy pozostałościami, tzn groszkiem, jeżeli została jakaś puszka, ostatnią marchewką pokrojoną w "listki"... A na trzeci dzień nie ma już przynajmniej połowy salaterek :)
Pozdrawiam, Natalie :)
Duża rodzina to duże szczęście, pozdrawiam:)
UsuńMój ulubiony zwyczaj to tworzenie kartek świątecznych :)
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami przyłączam się do zabawy :)
Piękny zwyczaj w dobie internetu:)
UsuńTo i ja korzystając z zaproszenia chętnie zapiszę się na cukierasa. W mojej rodzinie, święta to przede wszystkim wspólnie spędzona Wigilia. Oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę, dzielenie się opłatkiem, 12 potraw (w tym moje ulubione kluski z makiem i barszcz z uszkami), siano pod obrusem i pusty talerz, czekający na niespodziewanego gościa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
Też uwielbiam barszcz, ale kocham zupę grzybową- obowiązkowa na Wigilię:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMój zwyczaj to pieczenie pierniczków uwielbiam to :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam na FB i dołączyłam do obserwatorów jako
Kolorowy Świat Katarzyny
Banerek podlinkowany u mnie na
http://kolorowyswiatkatarzyny.blogspot.com
Pozdrawiam serdecznie :))))
P.s zapraszam również do mnie na candy :D
UsuńKlecimy z córką kartki i karneciki oraz inne papierowo- dzianinowe ozdoby. Lepimy pierogi, no i bez zapachu piernika oraz świerku ani rusz:)
OdpowiedzUsuńach te świąteczne zapachy:)
Usuńwyrażam chęć udziału w Candy a nasz zwyczaj od rana choinka ubrana czeka na światełko z nieba do wieczerzy czas zasiąść za nim to uczynimy opłatkiem się dzielimy zycząc sobie i najblizszym zdrowia na rok cały a przy kazdym talerzyku wiazka sianka spoczywa by za chwile pod nim monetka sie błyszczyła potem zajadamy 13 potraw wigilijnych a dzieci nadsluchuja dzwieków melodyjnych dzyn dzyn to swiety Mikołaj nadjezdza do nas z darami puka mocno w okno dzieci piszcza z daleka wpuscie wpuscie wolają ma dla nas prezenty ale nie tak łatwo z kazdym rokiem trudniej w zeszłym spiewac kazał koledy a w tym? sie dowiemy :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane i piękne tradycje:) pozdrawiam
UsuńDołączam się do zabawy :)
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną tradycją jest strojenie choinki przy świątecznych piosenkach, które razem z siostrą puszczamy z płyty. Dopiero wtedy czuję tak naprawdę, że to już święta. Zawsze jest przy tym dużo śmiechu, bo moja siostra (popierana przez moją mamę) koniecznie chce wieszać moje paskudne dziecięce wytwory sprzed wielu, wielu lat i się ze mnie nabija widząc moją minę. Ja oczywiście nie pozostaję dłużna ;) Banerek na 100zrobtosam.blogspot.com
Również z chęcią dołączam :) Warunki spełnione.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony zwyczaj to pieczenie pierniczków, a właściwie cała zabawa przed wstawieniem ich do piekarnika i ozdabianie po wyjęciu - w tym roku po raz pierwszy do zabawy dołączy młodsza córka, co z pewnością wydłuży czas całej zabawy. Trzeba wygospodarować prawie cały dzień, żeby wystarczyło pierniczków dla całej dużej rodziny, ale taka zabawa tylko raz w roku i już się nie mogę doczekać :)
Pozdrawiam, Natalia.
Z wielką chęcią dołączam się do zabawy :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam strojenie domu na święta :) Zaczynam już od początku Adwentu i ciągle coś zmieniam i poprawiam:)
No i oczywiście pierniczki :)
Pozdrawiam
Manuela
Zgłaszam się. Generalnie uwielbiam święta i wszystkie tradycje związane z nimi, zatem ciężko wybrać mi tylko jedną, ale postawię na stawianie dodatkowego talerza dla "zbłąkanego wędrowca". Co prawda, nigdy jeszcze nie przybył do nas taki człowiek, ale uważam, że to piękna tradycja, pokazująca miłość do drugiego człowieka. Uświadamia, że należy się dzielić wszystkim, co posiadamy, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy będziemy w takiej sytuacji, gdy pomocna dłoń będzie nam potrzebna...
OdpowiedzUsuńObserwuję bloga, a podlinkowany baner znajduje się tu - http://dekobzdety.blogspot.com/p/rozdania.html
Ehh... Szczerze? Czasami wogóle nie czuję, że są święta... Chciałabym aby dla moich dzieci, które mam nadzieję miec w jakiejś tam przyszłości, święta zawsze będą magicznym czasem ;) A który zwyczaj najbardziej lubię? Dzielenie się opłatkiem i składanie życzeń... Lubię tą atmosfere pokoju :) I lubię leżec pod choinką z zapalonymi światełkami :D
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią się zgłaszam^^ Banerek dodany na moim blogu w zakładce rozdania :)
http://akiriada.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie i życzę ci spokoju i radości na święta ;)
Ja bardzo chętnie się przyłącze. A zwyczaje - oczywiście dodatkowy talerzyk dla nieoczekiwanego gościa oraz obowiązkowo 12 potraw :)
OdpowiedzUsuńI ja dopisuje się do ogonka. Banerek u mnie na blogu, więc zapraszam z rewizytą http://szafa4drzwiowa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zwyczaje świąteczne,. Ja pochodzę z rejonów Podkarpacia a na stałe mieszkam w Małopolsce i zwyczaje troszeczkę się różnią . Mój zwyczaj , który wprowadziłam to robienie kartek Świątecznych, nigdy ich nie kupuje, bo jest to pójście na łatwiznę. Co roku ktoś kto przygotowuje rybę, pakuje dla każdego kilka łusek , które później lądują w portfelu. A z dań, których nie je się w Małopolsce jest duszona cebula na oleju lnianym, którą zaczynamy Wigilie na Podkarpaciu. I to by było na tyle . Wesołych świąt
Bardzo chętnie przyłączę się do świątecznego konkursu. U nas Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas. Pare dni przed Wigilią wraz z siostrą własnoręcznie wykonujemy kartki świąteczne, które wysyłamy do swoich bliskich, oraz wykonujemy część ozdób świątecznych. Dzień przed Wigilią pieczemy pyszne pierniczki które samodzielnie dekorujemy i wieszamy na choince. W wigilijny poranek dekorujemy nasze mieszkanie, ubieramy choinkę co sprawia nam ogromną radość, oraz pomagamy w przygotowaniach do kolacji. Prezenty podkładane są pod choinkę najpóźniej jak to możliwe ponieważ mojej siostrze ciężko jest przejść obok nich obojętnie :) Kiedy pierwsza gwiazdka zaswieci na niebie wszyscy gromadzimy się wspólnie aby się pomodlic i połamać opłatkiem. Nastepnie siadamy do stołu i jemy potrawy przygotowane przez babcię i mamę. Nigdy nie ma ich 12 ale są wszystkie najpopularniejsze :) Z niecierpliwością czekamy na koniec kolacji aby wreszcie odpakować prezenty :) Oczywiście nie obejdzie się zdjęć, które w każdej sekundzie robi mój narzeczony i mimo że czasem jest to odrobine denerwujące, później niesamowicie miło jest oglądać nasze uśmiechniete twarze, zdjęcia są najpiękniejszą pamiątką :) Czasem śpiewamy kolędy a o północy oczywiście pasterka :) laleczka jest wspaniała i z wielką przyjemnością zaniosłabym to ją dla moich dziewczynek do przedszkola, bo je uwielbiają :) Życzę wesołych Świąt i wszystkiego co najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńustawiam się i ja w kolejce :-)
OdpowiedzUsuńmy rodzinnie uwielbiamy odwiedzać w naszej okolicy kościoły i podziwiać żłóbki , co roku są inne i co roku któryś nas zaskoczy ...
info o zabawie na kwiatynatury.blogspot.com
pozdrawiam
U nas nie ma jakichś oryginalnych zwyczajów, za to ciekawą rzeczą jest dzwonienie do rodziny w trakcie wigilii. W tym roku dziadek dzwonił do starszej cioci, która jest dość już głucha. Nie dość, że trzeba było krzyczeć do słuchawki, to jeszcze wszystko zagłuszało grające u cioci na cały regulator radio. W końcu dziadek krzyknął z irytacją" niech ciocia RYDZYJKO przyciszy!" śmialiśmy sie z tego do pasterki
OdpowiedzUsuńChętnie przyłączę się do zabawy :) jeśli chodzi o tradycje to nie mamy jeszcze swoich, bo święta we własnym domu spędzaliśmy dopiero drugi raz, ale to co "przemyciłam" z domu rodzinnego to czekanie na pierwszą gwiazdkę, wspólna modlitwa, sianko pod obrusem i oczywiście dodatkowe nakrycie. Baner na blogu: http://tepehandmade.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
I ja z chęcią przyłączę się do zabawy :).
OdpowiedzUsuńCo do tradycji, to nie mamy takie standardowe np. 12 potraw na stole, nie odchodzimy od stołu aż wszyscy nie pojedzą, a po kolacji dzieci rozdają prezenty.
Oczywiście dołączę się do kolejki, jaki i Twoich obserwatorów. Baner zawieszony na blogu czeka na losowanie.
OdpowiedzUsuńW moim domu uważamy, że jaka Wigilia taki cały rok, zatem wszystko tego dnia musi być idealne. Zwyczaj ten lubię zwłaszcza od dnia gdy zostałam mężatką ;) Lubię ubieranie choinki w wigilię i poranną wyprawę na cmentarz do moich dziadków ze strony taty. Gdy byłam mała (ok 9-11 lat) bardzo lubiłam w Wigilię iść rano do piekarni po chleb- wówczas nie było tak powszechnie dostępnego chleba, a żeby go mieć trzeba było się wcześniej zapisać w piekarni(mieszkam od zawsze w dużym mieście)
pozdrawiam poświątecznie:)
Witaj, również ustawiam się w kolejce :). Obserwuję jako Zuzanna O...a, na facebooku lubię jako Zu O...a, a banerek umieściłam na swoim blogu bialylisilas@blogspot.com
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o tradycje wigilijne, to chyba nie mamy żadnej wyjątkowej. No może poza tym, że tradycyjnie co roku NIE kupujemy karpia ;). I wyczekujemy na pierwszą gwiazdkę, zanim usiądziemy do stołu. I (dobra, może jednak trochę tych zwyczajów mamy, tylko nie zdawałam sobie z tego sprawy;)) w naszym domu prezenty dostają również koty - w końcu to pełnoprawni członkowie rodziny :).
Pozdrawiam ciepło!
Piękna lala :))) z chęcią wezmę udział w zabawie.
OdpowiedzUsuńA tradycje związane z moim domem- wspólne ubieranie choinki razem z dziećmi, wigilia rodzinna. Siano kładziemy pod obrus ale w kuchni... i koniecznie nie może nic stać wówczas na stole, tylko sam obrus i sianko. Po wigilii dzieciaki rozpakowują prezenty a dorośli też :)))
mój mail: edzik.cz@wp.pl
Staję w ogonku :)
OdpowiedzUsuńTradycje związane ze Świętami? To tak magiczny czas, że aż nie wiem, co opisać :D
W drugi dzień Świąt dzieci wstają wcześnie, przed 6, i jeszcze po ciemku odwiedzają domy sąsiadów i krewnych, są to tzw. połazy. Recytuje się wierszyki, śpiewa kolędy i zostawia się połaźniczkę, czyli gałązkę z jodły lub świerku przystrojoną kwiatami z bibuły i bibułowymi łańcuchami. Taka połaźniczka miała zawisnąć nad drzwiami. W zamian dostaje się słodkości, pieniążki czy co tam kto raczy dać. Jak byłam mała, uwielbiałam połazować :D Teraz, już jako star(sz)a, połazuję symbolicznie rodzicom, bo podobno połaźniczka chroni dom przed nawałnicami.
Bannerek na http://roznosci-z-codziennosci.blogspot.com/
Ja tez ustawiam się w kolejce...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł opisywania zwyczajów bożonarodzeniowych - może zacznę od zwyczaju ogólnoznanego ale chyba mojego ulubionego - czyli nakrycia dla niezapowiedzianego gościa (ulubiony dlatego, że jak byłam jeszcze małym dzieckiem mój tata przed świętami był Armenii i miał wrócić dopiero po Świętach, jednak wszystkich nas zaskoczył powrotem jakos tak po północy w Wigilię, zresztą wracał do domu z naprawde sporymi przygodami :P m.in. samolotem dostawczym), natomiast jeżeli chodzi o coś ciekawego, to z racji, że babcia pochodziła z Ukrainy, prezenty nam przynosił Dziadek Mróz, natomiast aniołki przynosiły choinkę, jeżeli dzieci były grzeczne (jeżeli tata musiał kupić sam to znaczy, że było się niegrzecznym :) )
A to link do posta z banerkiem (nie wiem co dzieje mi się z blogami, ale chyba to przeglądarka ma jakis problem z javą) http://malafarmaaniki.blogspot.com/2013/11/candy-noworoczne.html