Witajcie
Powracam do tematów ślubnych.
Dziś sukienka.
To jeden z najważniejszych elementów całości ślubnego dnia- przynajmniej dla panny młodej;) Poszukiwania tej jedynej zaczęłam już w lipcu, ale mamy już listopad i nadchodzi ten czas kiedy trzeba się zdecydować. Propozycji i możliwości jest tak wiele, że najchętniej wybrałabym co najmniej trzy.
Zagłębiając się w kolekcje projektantów polskich i zagranicznych oraz salonów mody ślubnej wybrałam te, które najbardziej odpowiadają mojej sylwetce, stylowi, a także tematyce wesela i pory roku.
I tak przedstawiam mój przegląd modeli, które biorę pod uwagę:
1. Pierwsza sukienka to Frida z kolekcji 2014 Amy Love.
Ten model przymierzałam we Wrocławskim salonie. Sukienka prześliczna, na dole zakończona koronką, z trenem. W tali urocza kokardka. Ale posiada dość duży minus- nie ma ramiączek czy rękawów, które by ją trzymały, a jednocześnie ładnie wyglądały:( Niby można doszyć, ale szukam dalej.
Sukienka obok to Gio z kolekcji 2015, ale jest bardzo podobna do Fridy, a na zdjęciu lepiej widać górę.
źródło
2. Kolejny model znalazłam już po wizycie we Wrocławskich salonach. Na stronie Amy Love. Sukienka z kolekcji 2015 Guinevra. Ma przepiękny dekolt z koronki wyszywany koraliczkami czy cekinami i z tyłu jest cudnie wycięty. Szkoda, że jej nie przymierzałam, ale chyba wtedy jeszcze jej nie mieli.
3. Następna kreacja którą mierzyłam to Mercedes z kolekcji Nabla. Ma piękną górę wyszywaną maleńkimi koraliczkami, które lśnią przy każdym ruchu.W tali cieniutki paseczek z cyrkonii. Dół jest delikatny, tiulowy. Całość w kolorze śmietanki. Ma wszystko to czego szukam: koronkę, tiul, delikatność i lekki błysk, ale... rękawki ograniczają ruchy, nie można w nich podnieść rąk całkowicie do góry co nie jest funkcjonalne, zwłaszcza w tańcu :(
4. Teraz model Madril, niestety nie wiem z jakiej firmy, ani kolekcji bo Pani w salonie napisała mi tylko nazwę i cenę przymierzanej sukienki. Bardzo ładna, ale nie miała ani "kawałka" gorsetu, który jednak podtrzymuje ładną postawę i modeluje talię.
5. Kolejna sukienka to Ladson z kolekcji 2015 polskiej firmy Herm's. Sukienki tej firmy oglądałam w Ostrowie Wlkp, jednak tego modelu jeszcze nie było, a jest bardzo interesujący.
6. Jeszcze garść sukni z których czerpię inspirację znalezionych w internecie.
Zastanawiam się nad rękawami, w kwietniu może być jeszcze chłodno, aczkolwiek na sali i w tańcu już nie, więc nie wiem czy to dobry pomysł.
Takie opadające ramiona też są ciekawe i w romantycznym stylu. No cóż wybór jest trudny.
7. I tu dochodzimy do mojej faworytki w sumie od samego początku. Sukienka z kolekcji 2014 polskiej projektantki Anna Kara model Alison.
Przepiękna, delikatna. Cudny koronkowy dekolt, z tyłu głęboki odsłaniający plecy. Dół tiulowy. Klasyczna prosta i romantyczna, pasuje do niej wianek, długi welon i lekki "roztrzepany" kok.
Myślę, że tego modelu będę się trzymać, ewentualnie pomyślę nad rękawami- "bolerkiem".
Co myślicie o moim przeglądzie?
Może Wy moje drogie czytelniczki podpowiecie mi coś co ułatwi mi tę trudną decyzję. Czekam na komentarze i porady.
Pozdrawiam ciepło